czwartek, 29 marca 2012

Kilka słów o KASZI

Choć zdecydowanie daleko im do ideału sushi masterów w prawdziwego zdarzenia, jestem z nich naprawdę zadowolona. Tym bardziej, że były robione w dużym pośpiechu i w hurtowych ilościach. Wczoraj miałam okazję przygotowywać kaszi dla uczestników i organizatorów katowickiej akcji Dream, it works! Akcja ma zachęcać do wspólnych starań o tytuł Europejskiej Stolicy Młodzieży w 2015 roku.
A czym jest kaszi? Pisząc krótko- to takie spolszczone sushi, w których w nori zawijamy zamiast ryżu- kaszę. Dodatkowe ingrediencje również swojskie- wędzone szprotki, mięso jak do tatara, marchew, seler naciowy, kiełki rzeżuchy czy marynowana dynia. Zamiast wasabi- nasz świeżo tarty chrzan, a zalewa do kaszy przygotowana jest na bazie octu jabłkowego. 
Słowem- coś wspaniałego, nie tylko dla fanów oryginalnego sushi.
Już niebawem będzie okazja, by się o tym przekonać w Cyferblacie




fot. Agnieszka Nowożyń

poniedziałek, 26 marca 2012

Toskańska zupa fasolowa z chlebem

 Pyszna, sycąca, zdrowa.
 Z zaledwie kilku składników, które idealnie się uzupełniają. Dokonałam jednak kilku modyfikacji. Dodałam kilka posiekanych suszonych pomidorów,
a podaną w przepisie ciabattę wymieniłam na podpieczone grzanki z razowego pieczywa, które jest zdecydowanie bardziej łaskawe dla wiosennej figury.
Użyłam ugotowanej drobnej fasoli, ale jeśli zdecydujecie się na taką z puszki, zdecydowanie uda Wam się przygotować tę zupę w niespełna 10 minut. 
Przepis z książki "Świeże i smaczne warzywne przysmaki" wydawnictwa RM

Składniki na 4 porcje:

- pół włoskiej ciabatty (lub cztery kromki razowca),
- 3 łyżki oliwy z oliwek,
- 3 posiekane cebule,
- 3 ząbki czosnku,
- 800 g krojonych pomidorów (2 puszki),
- 400 g drobnej białej fasoli z puszki lub ugotowanej,
- 2 1/2 szklanki bulionu warzywnego,
- sól i czarny pieprz,
- świeża bazylia lub rukola do dekoracji.

Pieczywo kroimy w kostkę i podpiekamy na suchej blasze w piekarniku przez około 10 minut.

W garnku rozgrzewamy oliwę, wrzucamy na nią cebulę i czosnek i podsmażamy przez około 4 minuty, aż zmiękną. Dodajemy pomidory, fasolkę i bulion, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez kolejne dwie minuty. 

Dodajemy podpieczone pieczywo, znów doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez dalsze 5 minut. Przyprawiamy i podajemy z zielonym.

Bon appetit!



czwartek, 22 marca 2012

Gruszka w czekoladzie - babeczki lub ciasto

 Gruszki i czekolada to świetne połączenie, do którego chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Jeśli jesteście fanami takich smaków, polecam Waszej uwadze także Czekoladowe clafoutis  z gruszką w sosie toffi.
Z tego przepisu zrobiłam za jednym razem ciasto oraz babeczki. Podane składniki wystarczą na wykonanie ciasta w małej tortownicy (o średnicy 18 cm) oraz 9 babeczek, lub- wedle oryginału- jednej dużej keksówki (ciasto jest wówczas bardzo wysokie).
Przepis pochodzi z bloga Just my delicious, zmieniłam go jednak, zmniejszając przerażającą ilość cukru (prawie pół kilograma ?!) oraz zamieniając czekoladę mleczną na gorzką. Po tych modyfikacjach babeczki nadal są dość mocno słodkie i pyszne.
Polecam Wam gorąco. Są mocno czekoladowe, mają lekko chrupiącą skorupkę na wierzchu, a w środku są wilgotne i bardzo intensywne. 

Składniki:

- 50 g masła,
- 3 łyżki espresso,
- 370 ml wody,
- 250 g cukru,
- 150 g gorzkiej czekolady,
- 30 g kakao,
- 2 jajka,
- 3 gruszki.

W rondelku podgrzewamy na małym ogniu masło, wodę, kawę, cukier oraz czekoladę, mieszamy, aż składniki się połączą i powstanie gładka masa. Studzimy.
W misce mieszamy ze sobą mąkę, proszek do pieczenia, kakao, dodajemy rozmącone jajka oraz przestudzoną masę, dokładnie mieszamy, by nie było grudek i przelewamy do formy wysmarowanej masłem i posypanej mąką. Na wierzchu ciasta układamy plasterki obranej gruszki, w przypadku muffinów będzie to jeden kawałek owocu.

Jeśli pieczemy jedno duże ciasto (więcej na ten temat we wstępie), wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 80 minut. Jeśli pieczemy muffiny, wówczas wystarczy 25-30 minut w podobnej temperaturze.

Bon appetit!


wtorek, 20 marca 2012

Łosoś pieczony w łódce - na szpinaku, suszonych pomidorach z nutą pomarańczy

 To świetny sposób na pieczenie ryby- z papieru do gotowania tworzymy łódkę, która sprawia, że ciepłe powietrze cyrkuluje wokół ryby, zachowując jednocześnie wszystkie aromaty. 
Przepis na łososia pochodzi z tej strony www, a papier do gotowania znajdziecie tutaj.

Składniki na 4 porcje:

- 4 filety z łososia,
- 500 g świeżych liści szpinaku, (może być tez mrożony, ale liście)
- 1 pomarańcza (sok i skórka z niej otarta),

- 200 g pomidorków cherry,
- 30 g suszonych pomidorów w oleju,
- ząbek czosnku,
- połowa niewielkiej cebulki, posiekanej,
- 3 łyżki oliwy z oliwek,
- łyżeczka brązowego cukru,
- szczypta mielonej gałki muszkatołowej.

Łososia myjemy, lekko osuszamy wkładamy do miseczki z sokiem i skórką z pomarańczy, solą i pieprzem.

Szpinak blanszujemy, a następnie osuszamy w sitku. Jeśli mamy mrożony, należy go rozmrozić i dokładnie odsączyć.

Cebulę, czosnek, pomidory suszone kroimy drobno. Na patelni rozgrzewamy oliwę, wsypujemy na nią cukier, a następnie cebulę, czosnek i pomidory. Podsmażamy chwilę na małym ogniu, a następnie dodajemy przekrojone na pół pomidorki koktajlowe i szpinak, przyprawiamy gałką, solą i pieprzem. Po dwóch minutach zestawiamy z ognia.

Na każdym z czterech arkuszy papieru układamy porcję szpinaku i pomidorów, a na niej kawałek ryby. Oba końce papieru związujemy w taki sposób, aby powstała łódka (tu znajdziecie dokładną instrukcję).

Pieczemy w 190 stopniach przez 10 minut. 

Podałam z puree ziemniaczanym z czerwoną soczewicą i gałką muszkatołową.


Bon appetit!




czwartek, 15 marca 2012

Muffiny z dżemem truskawkowym i różowym lukrem


 Gdy patrzę na nie z perspektywy czasu, myślę sobie, że na zdjęciach brakuje jeszcze tylko jednorożca i byłyby spełnieniem marzeń każdej szanującej się ośmiolatki :)
Robiłam je na dzień kobiet dla Cyferblatu, wyszły bardzo smaczne, szczególnie gdy były jeszcze ciepłe. Przepis z niemałym opóźnieniem, czasem jest tak, że dzieją się rzeczy, które są po prostu w danej chwili najważniejsze i wszystko inne odkłada się na chwilę na drugi plan. 
Wracając do muffinów, wypróbowałam także wersję w malutkich papilotkach do pralin, wyszły świetne, takie akurat na jeden kęs. Trzeba jednak wkładać ciasto do podwójnych papierków, żeby nie rozlewało się na boki.
Polecam!

Przepis na 15 muffinów:
- 300 g mąki,
- 150 g cukru,
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia,
- 2 jajka,
- 100 ml oleju,
- 200 ml mleka,
- pół słoiczka dżemu truskawkowego.

W jednej misce mieszamy ze sobą suche składniki, w drugiej mokre (poza dżemem). Łączymy zawartość obu naczyń. Gotowym ciastem wypełniamy formę na muffiny wyłożoną papilotkami do połowy wysokości. Następnie układamy na środku łyżeczkę dżemu i przykrywamy ją cienką warstwą ciasta.

Pieczemy w 180 stopniach przez 25 minut.

Jeśli decydujemy się na robienie małych muffinów, rezygnujemy z nadzienia i pieczemy krócej: 10 do 15 minut.

Bon appetit!


poniedziałek, 5 marca 2012

Ciasto z jagodami, serem i kruszonką

 Coś wspaniałego. Wyobraźcie sobie tylko: Kremowy serek, jagody, a na wierzchu kruszonka i przyrumienione płatki migdałów. Wyśmienite.
Ciasto jest banalnie proste, jedyne, co może sprawiać trudność: nie wyjeść całej kruszonki zaraz po wyjęciu z piekarnika.
Jeśli nie macie mrożonych jagód, lub takich ze słoiczka- możecie zaczekać do lata, lub użyć jakiejś zgrabnej konfitury. 
Zrobiłam je w małej tortownicy, ale Wam radzę użyć większej, o średnicy 23-25 cm.
Przepis, zmieniony z tego bloga


Składniki:

- 2 szklanki mąki,
- 1/2 szklanki cukru,
- 125 g zimnego masła,
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1/2 łyżeczki sody,
- szczypta soli,
- 3/4 szklanki jogurtu naturalnego,
- jajko.

Nadzienie jagodowe:
- mały słoiczek jagód, lub szklanka świeżych,
- czubata łyżeczka skrobi ziemniaczanej.

Nadzienie serowe:
- 250 g twarogu, 
- 3 łyżeczki cukru aromatyzowanego wanilią,
- jajko.

Jagody wrzucamy do garnuszka, gotujemy trzy minuty, a następnie wlewamy do nich skrobię wymieszaną z dwiema łyżkami zimnej wody i energicznie mieszamy, aż wszystko ładnie zgęstnieje. Zostawiamy na chwilę do ostudzenia.

Twaróg miksujemy razem z cukrem i jajkiem blenderem, aż stanie się gładki i kremowy.

Mąkę mieszamy z cukrem, siekamy z masłem aż powstanie kruszonka, odsypujemy pół szklanki na posypkę, a do pozostałej części dodajemy resztę składników i miksujemy. Ciasto wylewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Wygładzamy powierzchnię.

Na ciasto wykładamy ser (zostawiamy dwucentymetrowy margines od brzegów), a następnie warstwę jagód. Posypujemy kruszonką i płatkami migdałów. Całość wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 35-45 minut. 

Bon appetit!

czwartek, 1 marca 2012

Sernik z lemon curd

Wspaniały sernik. Taki prawdziwy, w masie serowej trudno szukać wielu składników i dodatków. Ser sam w sobie, z cukrem, skórką cytrynową i jajkami i... tyle :)
Zwarty, nie bardzo słodki, którego niebiańskim wręcz uzupełnieniem jest glazura z lemon curd. Zamiast cytrynowego kremu możecie też polać sernik roztopioną czekoladą (białą lub ciemną), konfiturą wiśniową, lub kandyzowanymi owocami, galaretką, orange curdem, czymkolwiek...
Poza wszelkimi zaletami warto jeszcze wspomnieć, że robi się go bardzo szybko i prosto. Spód robimy z rozgniecionych ciastek i roztopionego masła, który wstawiamy do lodówki. Masa serowa to zaledwie zmiksowane (blenderem!) jajka z serem, a lemon curd- sami już wiecie... receptura lemon curd, tutaj
Przepis, nieco zmodyfikowałam, pochodzi z tego bloga

Składniki na tortownicę o średnicy 20 cm:

Spód:
- 170 g ciastek (najlepsze graham, ja użyłam zwykłych maślanych),
- 90 g masła.

Masło roztapiamy. Ciastka kruszymy na "piasek". Mieszamy okruchy z masełkiem.
Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, brzegi smarujemy masłem. Następnie wykładamy spód ciastkowym piaskiem, dociskamy pięścią i wkładamy do lodówki na pół godziny.

Masa serowa:

- 750 g twarogu zmielonego trzykrotnie, lub sera do serników (zawsze używam serka Mój ulubiony- wieluńskiego),
- 3 jajka,
- skórka otarta z jednej cytryny,
- pół szklanki cukru.

Wszystkie składniki miksujemy, aż powstanie spójna, gładka masa. Wylewamy ją na schłodzony spód i pieczemy przez 60 minut w 180 stopniach. Podczas pieczenia ciasto bardzo urosło, po czym szybko opadło, ale tak ma się dziać. To nie jest puszysty sernik, ale taki zwarty i konkretny. Studzimy w lekko uchylonym piekarniku.

Gdy sernik ostygnie, smarujemy go lemon curdem i wstawiamy do lodówki na minimum dwie godziny.

Bon appetit!