Gdy patrzę na nie z perspektywy czasu, myślę sobie, że na zdjęciach brakuje jeszcze tylko jednorożca i byłyby spełnieniem marzeń każdej szanującej się ośmiolatki :)
Robiłam je na dzień kobiet dla Cyferblatu, wyszły bardzo smaczne, szczególnie gdy były jeszcze ciepłe. Przepis z niemałym opóźnieniem, czasem jest tak, że dzieją się rzeczy, które są po prostu w danej chwili najważniejsze i wszystko inne odkłada się na chwilę na drugi plan.
Wracając do muffinów, wypróbowałam także wersję w malutkich papilotkach do pralin, wyszły świetne, takie akurat na jeden kęs. Trzeba jednak wkładać ciasto do podwójnych papierków, żeby nie rozlewało się na boki.
Polecam!
Przepis na 15 muffinów:
- 300 g mąki,
- 150 g cukru,
- czubata łyżeczka proszku do pieczenia,
- 2 jajka,
- 100 ml oleju,
- 200 ml mleka,
- pół słoiczka dżemu truskawkowego.
W jednej misce mieszamy ze sobą suche składniki, w drugiej mokre (poza dżemem). Łączymy zawartość obu naczyń. Gotowym ciastem wypełniamy formę na muffiny wyłożoną papilotkami do połowy wysokości. Następnie układamy na środku łyżeczkę dżemu i przykrywamy ją cienką warstwą ciasta.
Pieczemy w 180 stopniach przez 25 minut.
Jeśli decydujemy się na robienie małych muffinów, rezygnujemy z nadzienia i pieczemy krócej: 10 do 15 minut.
Bon appetit!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz