środa, 29 lutego 2012

Lemon curd ...

 ... czyli mocno cytrynowy krem o konsystencji gęstego budyniu czy kisielu. 
Intensywność smaku, zapachu i barwy. Idealny do małych biszkoptów, jako nadzienie do rogalików czy śliczna glazura na muffiny czy ciasta. 
Przepis podebrany z Moich Wypieków, jego zaletą jest mała zawartość tłuszczu. W niektórych recepturach znajdziemy ogromne ilości masła, co niewątpliwie może wpłynąć korzystnie na smak i konsystencję kremu. Czuję jednak, że wiosna już tuż tuż, trzeba się wziąć w garść :)
Przepis na duży słoiczek lemon curd, który może sobie czekać w lodówce nie dłużej niż tydzień.

Składniki:

- 3 duże cytryny (sok i skórka z nich otarta),
- łyżeczka oleju,
- 200 g cukru,
- czubata łyżka skrobi ziemniaczanej,
- 2 żółtka,
- 2 jajka.

Wszystkie składniki (poza olejem) wrzucamy do małego garnuszka, gotujemy przez 3 minuty, cały czas mieszając. Następnie dodajemy olej, podgrzewamy i mieszamy jeszcze przez dwie minuty. 
Jeśli w kremie pojawią się grudki- możemy je przetrzeć przez sito, lub zmiksować blenderem.
Przelewamy do słoiczka, a gdy ostygnie zakręcamy słoik i wstawiamy do lodówki.

Bon appetit!



niedziela, 26 lutego 2012

Pyszny omlet na otrębach z kiełkami

  
Po moim epizodzie z dietą Dukana (przeszło półtora roku temu) pozostało niewiele dobrego. Są jednak pewne wyjątki, takie jak zupa paprykowo -imbirowa (pyszna, przepis tutaj) oraz taki właśnie omlet. Poza jajkami, wsypuje się do niego trochę otrębów owsianych oraz odrobinę twarożku. Wspaniały, sycący i zdrowy. 
Na niedzielne śniadanie idealny. Z kremowym twarożkiem, papryką konserwową mojej mamy i chrupiącymi, świeżutkimi kiełkami. 
A już jutro kilka wskazówek dotyczących hodowli kiełków, żebyśmy wszyscy zdrowo rośli :)

 Składniki na dwie porcje:


- trzy jajka,
- 3 czubate łyżki owsianych otrębów,
- 2 łyżki twarożku kanapkowego/wiejskiego,
- 2 łyżki mleka,
- szczypta soli.
- łyżka oleju lub masła do smażenia.


Jajka trzeba rozmącić z otrębami, twarożkiem, mlekiem i solą. Wylewamy na patelnię z rozgrzanym tłuszczem i smażymy, aż będzie rumiany z obu stron. Podajemy na słodko, lub słono z ulubionymi dodatkami. Najsmaczniejsze w dobrym towarzystwie w niedzielne południe :)
Bon appetit!





piątek, 24 lutego 2012

Tort czekoladowy: Devil's food cake

Pyszny i łatwy do przygotowania. Polecam Waszej uwadze szczególnie krem, który nie wymaga ubijania, miksowania czy ucierania. Idealny dla leniuchów takich, jak ja:)
Przepis Nigelli z bloga Dysproporcja, uproszczony.

Składniki na ciasto:

- 50 g kakao,
- 150 g cukru,
- 250 ml wrzącej wody,
- 125 g miękkiego masła,
- 225 g mąki pszennej tortowej,
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
- łyżka rumu,
- 2 jaja.

Składniki na masę:

- 300 g gorzkiej czekolady,
- 125 ml wody,
- 30 g cukru,
- 175 g masła.

- 50 ml rumu

Najpierw przygotowujemy krem:
Wodę zagotowujemy w garnuszku, dodajemy masło i cukier, roztapiamy. Wyłączamy gaz pod garnkiem, wrzucamy pokrojoną z grubsza czekoladę i mieszamy co chwilę, aż powstanie gładka masa. Odstawiamy do ostygnięcia, masa będzie gęstnieć w trakcie ochładzania. Raczej nie wstawiamy jej do lodówki, ponieważ wówczas krem stanie się zbyt twardy.

Mąkę łączymy z proszkiem. w osobnym naczyniu mieszamy ze sobą wrzątek, kakao i cukier, odstawiamy do wystygnięcia.
Masło ucieramy na puszystą masę, dodajemy rum, lub ekstrakt z wanilii, jajka, cały czas miksujemy. Następnie dodajemy na zmianę: mąkę z proszkiem oraz rozpuszczone kakao z cukrem, aż do uzyskania gładkiej, stosunkowo rzadkiej masy, którą następnie wlewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia ( ja użyłam małej tortownicy, dzięki czemu ciasto wyrosło wysokie i eleganckie, niczym tort).
Pieczemy w 180 stopniach przez około pół godziny.

Zostawiamy do wystygnięcia, przekrawamy w poprzek na dwa okrągłe placki, które nasączamy rumem, lub innym ulubionym alkoholem, przekładamy warstwą kremu, a następnie smarujemy cały tort - górę i boki. Dekorujemy wedle uznania. 

Bon appetit!




piątek, 17 lutego 2012

Kot w Kato

 W odpowiedzi na napływające prośby (no dobrze- jedną prośbę :D), publikuję kilka zdjęć Ążejka, który bardzo lubi wbijać się w kadr podczas fotografowania jedzonka. 
Wedle niezawodnego źródła informacji, jakim jest oczywiście Facebook, dziś obchodzimy  Święto Kota (czy coś w ten desen). Miłego dnia wszystkim kotom!






środa, 15 lutego 2012

Pączek day- już jutro! kilka przepisów i fotorelacja


Bardzo żałuję, ale w tym roku nie uda mi się przygotować Dnia Pączka dla przyjaciół. 
Praca, obszydełkowywanie koparek, kontrabasowy dyplom Adama i pisanie artykułu do touche.com.pl- tak spędzę
 Tłusty Czwartek 2012 :)
 Pozostaje więc jedynie wspomnienie zeszłorocznego smażenia, nadziewania, lukrowania i -najlepsze- zajadania się ciepłymi jeszcze pączkami z gorącą różaną marmoladą, wypływającą z środka.
Pięć kostek smalcu, kilo mąki, wiadro konfitury różanej, litry śnieżnobiałego lukru i oblizywanie palców po każdym kęsie- naprawdę warto skusić się na przygotowanie własnych pączków.

 Przepisy na pyszne pączki znajdziecie tu:

A tu muffinki - pączki dla tych, którzy zamiast smażyć wolą piec:

Powodzenia!

A to kilka zdjęć z zeszłorocznego dnia pączka:











poniedziałek, 13 lutego 2012

Cynamonowe ślimaki i serducha

 Piekłam je kilkakrotnie, ale za każdym razem zachwycają mnie od nowa. Pyszne drożdżowe bułeczki z cynamonowo-orzechowym nadzieniem i aksamitnym lukrem. Wyśmienite zarówno jako spiralki, jak i serduszka. Jeśli nie macie pomysłu na walentynkowy upominek, może skusicie się właśnie na nie? 
Warto zauważyć, że ciasto wg tego przepisu robi się dzień wcześniej i wstawia na noc do lodówki, można je w niej przechowywać do czterech dni. Przed samym pieczeniem formujemy ślimaczki zostawiamy na 1,5 godziny do wyrośnięcia, a następnie pieczemy. Przepis na ciasto pochodzi z Kwestii Smaku, natomiast pomysł na formowanie serduszek zaczerpnęłam z Moich Wypieków.



Składniki na 14 bułeczek:

- 3 szklanki mąki pszennej tortowej,
- 3 łyżki cukru,
- 1 szklanka mleka lub letniej wody,
- 2,5 łyżeczki suszonych drożdży instant,
- 1/4 szklanki roztopionego masła lub oleju.,
- szczypta soli.

Nadzienie:

- 3/4 szklanki posiekanych włoskich orzechów (tym razem użyłam migdałów, były równie pyszne),
- 1,5 łyżki mielonego cynamonu,
- 1/2 szklanki brązowego cukru,
- 50 g roztopionego masła.

Lukier:
-  50 g serka kremowego typu Philadelphia,
- 20 g roztopionego masła,
- 1/2 szklanki cukru pudru.

Mieszamy mąkę sól i cukier. 
Drożdże wsypujemy do mleka i mieszamy, aż drożdże się rozpuszczą, następnie wlewamy roztwór do mąki, wyrabiamy, stopniowo dodając tłuszcz. Wyrabiamy, aż ciasto będzie gładkie i zacznie odchodzić od ręki.
Wkładamy ciasto do dużej miski wysmarowanej tłuszczem, przykrywamy folią spożywczą i wstawiamy do lodówki na noc, lub maksymalnie do 4 dni.

Przygotowanie ślimaczków:


- wałkujemy ciasto na kształt prostokąta o grubości 0,5 cm






- na ciasto nakładamy nadzienie







- ciasto zwijamy w roladę, którą następnie kroimy ostrym nożem na kawałki o grubości około 3 cm













- ukrojone kawałki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1,5 godziny.






Pieczemy w 175 stopniach przez 20- 25 minut, aż będą wyglądały tak:


A następnie lukrujemy, by były jeszcze bardziej apetyczne i pyszne:


Przygotowanie serduszek:

- z ciasta formujemy okrągły placuszek o średnicy około 10 cm, a następnie nakładamy na niego warstwę nadzienia






- zwijamy go w rulon, jak naleśnika

- składamy go na pół...

... i przekrawamy w poprzek prawie na pół (ostrym nożem)

a gdy lekko rozchylimy dwie przekrojone części- powstanie serduszko <3


 Dalej postępujemy podobnie, jak w przypadku ślimaków 

Zarówno ślimaki, jak i serducha najpyszniejsze są oczywiście na ciepło, warto więc upiec je przed samym podaniem. Jeśli jakimś cudem nie zdołamy zjeść wszystkich na raz, możemy je zamrozić. Ja wkładam je pojedynczo do papierowych torebek. Można w nich najpierw zamrozić, a następnie upiec bułeczki. Zaletą pieczenia ich w takiej torebce jest to, że wypieki nie wysuszą się i nie przypieką zbytnio w piekarniku, co mogłoby się wydarzyć, gdybyśmy piekli je tylko na blasze (w końcu to ich drugie pieczenie). Co ciekawe, w takich torebkach możemy także gotować na parze, odgrzewać produkty w mikrofali czy przechowywać suszone owoce, kanapki itp, bo nie przepuszczają one wody ani tłuszczu. Można je znaleźć tutaj:



czwartek, 2 lutego 2012

W pięciu smakach na bardzo szybko




Sesję mam już szczęśliwie za sobą, teraz pora na krótki odpoczynek. 
Czas egzaminów to ten szczególny moment w życiu studenta, w którym na wiele można sobie pozwolić. Na zamawianie zdecydowanie zbyt dużej pizzy i dojadanie jej kolejnego dnia na śniadanie, na wiadro kawy po obiedzie/ zamiast obiadu, napoje energetyzujące w nadmiarze, piwo na dobry sen i bardzo szybkie jedzenie. I z niemałym wstydem przyznaję, że tylko czasami uda się zmotywować i przyrządzić coś zdrowszego na ząb. 
Skoro ma być na szybko- wiadomo będzie pasta, jeśli na bardzo szybko- chińszczyzna, jeśli migiem- mrożonka.
W zasadzie to nie przepis, tylko kilka wskazówek, jak przyprawić chińszczyznę, by była naprawdę smaczna, bez gotowych sosów czy jakichś śmiesznych fixów.Wystarczy troszkę przypraw, mrożona chińska mieszanka i spaghetti. Czas przygotowania: 10 minut- poważnie!

Składniki na 4 porcje:

- opakowanie makaronu spaghetti,
- opakowanie mrożonki chińskiej (450 g),
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- kawałek imbiru, długości około 3 cm,
- 4 łyżki sosu sojowego,
- łyżka cukru,
- łyżeczka oleju sezamowego,
- czubata łyżeczka przyprawy 5 smaków,
- szczypta chilli.

Makaron wrzucamy do dużego garnka ze sporą ilością osolonego wrzątku, gotujemy, aż będzie al dente. 

Rozmrożone (lub na wpół rozmrożone) warzywa wrzucamy do woka lub na sporą patelnię, z dwiema łyżkami oleju rzepakowego, podsmażamy około 5 minut, następnie dodajemy starty imbir i resztę przypraw, Jeszcze chwilę podsmażamy, próbujemy, a następnie mieszamy z ugotowanym spaghetti i podajemy.

Bon appetit!