niedziela, 30 stycznia 2011

Ciasteczka cytrynowo-kokosowe- z dedykacją dla Martyny w dniu imienin :)


Miałam dziś ochotę na jakieś małe słodkości. Jakieś ciasteczka do herbaty earl grey.
Padło na ciasteczka. Trochę pokombinowałam i oto są. Mocno cytrynowe, kokos jest raczej na drugim miejscu. Moim zdaniem bardzo smaczne połączenie.
Ciągnące w środku, chrupiące z wierzchu. Słodkie i wciągające.

Składniki na 36 ciasteczek:

- 60 g miękkiego masła,
- niespełna pół szklanki cukru,
- 1 szklanka mąki,
- 1 jajko,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- sok wyciśniętych z niespełna połowy cytryny,
- skórka otarta z całej cytryny,
- pół szklanki wiórków kokosowych,
- szczypta soli
.

Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i ugniatamy, aż powstanie gładkie ciasto o konsystencji plasteliny.
Formujemy kulki ciasta wielkości czereśni. Następnie obtaczamy je w wiórkach kokosowych.

Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni na 15-18 minut, aż brzegi ciasteczek się zrumienią.

Bon appetit!

P.S. Przy okazji trochę prywaty. Mojej przyjaciółce od zawsze składam życzenia. Ona dobrze wie jakie. Następnym razem wymyślę dla Ciebie przepis na żelki:)

10 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne ciasteczka, bardzo lubię połączenie kokosu i cytryny. No i śliczny kotek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cytryna z kokosem musi smakować!
    Fajny kiciek, dobrze wie co dobre:)
    Pozdrawiam,
    SWS

    OdpowiedzUsuń
  4. smakowicie wyglądają, podoba mi się takie połączenie cytryna+kokos. A tak by the way: rozwalają mnie wszelkie zdjęcia, na których pojawia się Andrzej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. nie wytrzymałam, musiałam od razu zajrzeć:) immunologia nie zając:P dziękuję, dziękuję, dziękuję, czuje się taka wyjątkowa:)a skoro z dedykacją, to zostaw kilka do czasu naszego spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciągnące w środku i chrupie na wierzchu - to lubię!
    Mam takie same pudełeczko z Senders ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj, oj...
    nieładnie tak kusic.
    wspaniałe te Twoje ciasteczka.

    OdpowiedzUsuń
  8. kokosu i cytrusów nie łączyłam nigdy. ja mam jakąś fazę ciasteczkową ostatnimi czasy;) podoba mi się mała ilość masła- do wypróbowania w kolejnym ciasteczkowym szale;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. nadmienię tylko, że na drugi dzień są już bardziej chrupiące, mniej ciągnące. Nadal pyszne:)

    OdpowiedzUsuń