No dobrze, mamy soczewicę zieloną, czerwoną, żółtą, brązową, soczewicę puy, cieciorkę, bób, soję i kilkadziesiąt rodzajów fasolki. A co z naszym polskim GROCHEM? Jadacie czasem?
Co powiecie na ugotowany groch z masłem, solą i tymiankiem (n
a zdjęciu)? Pycha!
Puree groszkowe z szalotką zamiast zwykłego ziemniaczanego puree?
A może curry z grochu włoskiego i bakłażana?
Pamiętajmy żeby przed ugotowaniem moczyć groch w zimnej wodzie przez noc, a najlepiej przez 24 godziny. Następnie wylewamy wodę, w której się moczył, przepłukujemy nasiona i dopiero gotujemy w NIEOSOLONEJ wodzie.
Groch jest cennym źródłem białka, błonnika i minerałów z grupy B (szczególnie ważnych dla wegetarian), zalecany dla diabetyków, ponieważ reguluje stężenie glukozy we krwi.
Trzy-cztery razy tańszy niż inne rośliny strączkowe- fasola, cieciorka czy soczewica. Niemodyfikowany genetycznie jak soja. Lokalny.
Dacie się skusić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz