Jeśli o mnie chodzi, czekolada Studentska rządzi.
Biała lub mleczna, z orzechami, rodzynkami i małymi słodkimi galaretkami.
Warto pojawić się w Czechach tylko po to, by kupić chociaż jedną tabliczkę i napić się łyka piwa z kremową pianką.
A nugat? Nugat jest piekielnie pyszny. Jeśli jesteście fanami batoników typu Mars czy Milky Way, zróbcie go koniecznie. Przepis znalazłam na czarującym blogu Cukrowej Wróżki i, choć mój nugat bardziej nadawał się do wyjadania łyżeczką niż toczenia z niego pralinek, nadal bardzo ciepło go wspominamy:)Składniki na nugat:
- 1 białko,
- szklanka cukru,
- 1/3 szklanki płynnego miodu,
- 1/3 szklanki wody,
- 30 g gorzkiej czekolady,
- szczypta soli,
- 1/6 szklanki mleka w proszku.
Miód, cukier i wodę podgrzewamy w garnuszku i długo podgrzewamy na wolnym ogniu, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy jakieś 5 minut, aż nabierze ładnego lekko brązowego koloru.
W tym czasie ubijamy białko na sztywną pianę, a w kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę.
Do białek cienkim strumieniem wlewamy gorący miód, miksujemy aż masa zgęstnieje. Dodajemy czekoladę i mleko w proszku, miksujemy aż składniki się połączą.
Wlewamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do lodówki, masa powinna jeszcze zgęstnieć.
Ja użyłam nugatu jako masy do muffinków i smakowało wybornie, pyszny będzie także wafel przełożony takim kremem.
Bon appetit!
poniedziałek, 7 marca 2011
Muffiny z nugatem i Studentską białą czekoladą
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
na sama myśl o nich się oblizuję ;]
OdpowiedzUsuńsmaczniutkie:)
OdpowiedzUsuń