To antidotum na złą pogodę, złe nastroje, złe... a w sumie na dobre też!
Te ciastka są dobre na każdą okazję, szczególnie jeśli- tak jak nam- Wam też podoba się idea wpychania do ciastek tyle czekolady, że staje się to wręcz nieprzyzwoite:)
Miękkie i czekoladowe, z nutą daktyli (ale możecie je pominąć, nie są niezbędne), trochę przypominają brownies, bo środek mają niemalże płynny.
Połączyłam i zmodyfikowałam różne przepisy na ciastka, znalezione w Internecie.
Ja byłam usytysfakcjonowana, a Wy?Składniki na 32 ciastka:
- 100 g masła,
- 100 g cukru,
- szklanka mąki,
- 1 i 1/4 łyżeczki sody,
- 3 łyżki kakao,
- 1 jajko,
- łyżeczka ekstraktu z wanilii,
- 150 g gorzkiej czekolady, pokrojonej w kostkę,
- 10 daktyli pokrojonych w drobną kostkę,
Miksujemy masło, cukier, jajko i ekstrakt. Dodajemy suche składniki, na końcu czekoladę i daktyle, mieszamy.
Można włożyć na godzinę do lodówki, wówczas łatwiej jest formować kulki wielkości orzecha włoskiego.
Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując pięciocentymetrowe odstępy między ciastkami. Pieczemy w 170 stopniach przez 10 minut. Po wyjęciu z piekarnika czekamy kilka minut zanim zdejmiemy je z blachy (ciastka są wtedy bardzo miękkie, gdy wystygną będą twardsze)
Bon appetit!
poniedziałek, 15 listopada 2010
Mooocno czekoladowe ciastka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
też miewam takie dni, gdy do ciastek dodaję nieprzyzwoite ilości pokruszonej czekolady :-)))
OdpowiedzUsuńten przepis brzmi naprawdę nieprzyzwoicie smacznie :-D
OdpowiedzUsuńJa je kocham od pierwszego wejrzenia...
OdpowiedzUsuńmocno czekoladowe czyli to co tygryski lubią najbardziej;)
OdpowiedzUsuńjak czekoladowe to porywam Ci te wszystkie:) mniam:)
OdpowiedzUsuń