Jeśli- tak jak ja- macie czasem ochotę po prostu spędzić trochę czasu w kuchni, to zapraszam Was do wypróbowania tego przepisu. Ucieranie ciasta, wałkowanie i w końcu: wycinanie ciasteczek foremkami to naprawdę dobry sposób na spędzenie miłego wieczoru z Siostrą.
Jeśli macie sporo ciasteczkowych potworów w domu to od razu przygotujcie podwójną porcję :)
Nigella lukrowała ciasteczka na kolorowo, my polałyśmy je roztopioną mleczną czekoladą, można też zostawić suche, podejrzewam, że niezależnie od wykończenia i tak Was wciągną.Składniki na około 30 sztuk:
- 6 łyżek masła,
- 1/2 szklanki cukru (jeśli zamierzacie lukrować ciasteczka, można dać 1/4 szklanki cukru)
- 1 duże jajko,
- łyżeczka ekstraktu waniliowego,
- 1,5 szklanki mąki,
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1/2 łyżeczki soli.
Ucieramy masło z cukrem na puszystą masę, dodajemy jajko i ekstrakt waniliowy, chwilę mieszamy.
W osobnej misce mieszamy ze sobą przesianą mąkę, proszek, sól.
Łączymy wszystkie składniki, jeśli masa okaże się zbyt lepka, można dodać odrobinę mąki.
Kulkę ciasta owijamy folią spożywczą i wstawiamy do lodówki na minimum godzinę.
ciasto wałkujemy na grubość 7 mm, obficie posypując mąką. Wykrawamy foremkami kształty, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (nie trzeba zachowywać sporych odstępów, ciastka nie rosną wszerz w trakcie pieczenia)
Pieczemy 8-12 minut w 180 stopniach.
Cznego!
niedziela, 14 listopada 2010
kształtne ciastka od Nigelli
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ładnie się prezentują (zresztą jak cały blog :)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiasteczka widziałam w książce. U Was są piękne, delikatne i takie kuszące!
OdpowiedzUsuń