Tak, znowu biscotti. Tym razem klasyczna i nieco świąteczna kompozycja smaków.
Upiekłam od razu podwójną porcję więc do prezentów świątecznych dla przyjaciół będą jak znalazł. A na razie poczekają sobie cierpliwie w słoiku, a my postaramy się ich wszystkich nie zjeść :)Składniki na około 30 sztuk:
- 2 duże jajka,
- 160g cukru,
- 2 szklanki pszennej mąki,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- szczypta soli,
- łyżka syropu rumowego,
- 2 łyżkai miodu,
- 70 g gorzkiej czekolady pokrojonej z grubsza,
- skórka kandyzowana z jednej małej pomarańczy.
Jajka z cukrem i miodem mieszamy lub ubijamy mikserem, dodajemy wymieszane suche składniki i dokładnie mieszamy.
Z ciasta formujemy 2 płaskie chlebki długości około 25 cm. Układamy je na blasze, uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni na około 25 minut (termoobieg). Odstawiamy na 10 minut.
Podpieczony i chrupiące z wierzchu ciasto kroimy na 1-centymetrowe kromki i układamy z powrotem na blaszce. Pieczemy po 7 minut z każdej strony w tej samej temperaturze.
Przechowujemy w szczelnym słoiku
Smacznego!
wtorek, 14 grudnia 2010
Biscotti z gorzką czekoladą i kandyzowaną pomarańczą
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mniam
OdpowiedzUsuńBasiu! Kolejne pyszne biscotti u Ciebie! Ja moich jeszcze nie zrobiłam....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię!
nie oprę się już i na pewno je upiekę:-)
OdpowiedzUsuń