Takie placuchy sobie wymyśliłam!
Już od dłuższego czasu zastanawiałam się co począć z opakowaniem błyskawicznych płatków ryżowych, które Bruno przytargał kiedyś z domu. No i znalazłam dla nich moje ulubione zastosowanie. Bo co może być od chrupiących z wierzchu placuszków?
Poza tym ich wykonanie zajmuje nie więcej niż 10 minut (ze smażeniem), a smak mają na tyle neutralny, że można je przyprawić czym tylko się chce. Następnym razem widzę je na słodko z miodem i cynamonem. A dziś wersja na słono przełożona tym-co-zostało-w-lodówce.
Polecam!
Składniki na 10 małych placuszków:
- 200 g płatków ryżowych błyskawicznych,
- 1 jajko,
- pół łyżeczki czosnku w proszku,
- pół łyżeczki przyprawy curry,
- pieprz i sól do smaku,
- odrobina oleju do smażenia.
Płatki zalewamy wrzątkiem (ilość potrzebna do ugotowania go na gęsto jest zazwyczaj podana na opakowaniu, ja zastosowałam taką proporcję ryżu do wody: 1:2) i chwilę gotujemy cały czas mieszając. Gdy płatki zmiękną i powstanie coś na wzór bardzo gęstego kleiku, przyprawiamy. No końcu dodajemy jajko i dokładnie mieszamy.
Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju, łyżką nakładamy gęste, lepkie ciasto, spłaszczamy i smażymy na rumiano z dwóch stron.
Można podawać z twarożkiem z ziołami lub skomponować sobie jakiś farsz. Mój był taki:
Farsz:
-kukurydza, czerwona fasola, groszek z puszki,
- tuńczyk w sosie własnym,
- cebulka pokrojona w drobną kostkę i zeszklona na maśle,
- kilka drobno pokrojonych korniszonów- moim zdaniem są bardzo istotne, sprawiają, że farsz nie jest mdły,
-łyżka majonezu,
- cząber, papryka, sól, chilli
Smacznego!
środa, 12 stycznia 2011
Placuszki ryżowe z tuńczykiem i warzywkami z puszki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I co były ciężkie?
OdpowiedzUsuńnie, Jacku, były idealne:) szkoda, ze się nie załapałeś
OdpowiedzUsuń