Baaardzo dobre ciasteczka.
Piekłam już mnóstwo owsianych z wielu przepisów i te smakują mi najbardziej.
Drugiego dnia równie dobre jak pierwszego, do trzeciego nie dotrwały.
Z pewnością jeszcze je upiekę, może tylko spróbuję zmniejszyć ilość masła, bo sroga ilość widnieje w spisie składników.
Przepis pochodzi z bloga Moje wypieki
(piekłam z połowy porcji, wyszły mi 23 ciasteczka)
Składniki na dwa tuziny ciasteczek:
- 100 g miękkiego masła,
- 3/4 szklanki brązowego cukru,
- 1 małe jajko,
- pół łyżeczki ekstraktu z wanilii,
- niespełna pół łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej,
- szczypta soli,
-1 i 1/3 szklanki płatków owsianych górskich (niebłyskawicznych).
Masło ucieramy na puszystą masę, dodajemy cukier i esencję, miksujemy. Wbijamy jajko, miksujemy, następnie dorzucamy na raz resztę składników, jeszcze chwilę mieszamy, aż składniki się połączą.
Z ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego (ja kulałam troszkę mniejsze). Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w dużych odstępach (ciastka bardzo się rozlewają w trakcie pieczenia.
Wstawiamy na 13-16 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Po upieczeniu są bardzo miękkie i łatwo się rozpadają, należy delikatnie przełożyć je na talerz, gdy ostygną stwardnieją i staną się chrupiące.
Bon appetit!
Piekłam już mnóstwo owsianych z wielu przepisów i te smakują mi najbardziej.
Drugiego dnia równie dobre jak pierwszego, do trzeciego nie dotrwały.
Z pewnością jeszcze je upiekę, może tylko spróbuję zmniejszyć ilość masła, bo sroga ilość widnieje w spisie składników.
Przepis pochodzi z bloga Moje wypieki
(piekłam z połowy porcji, wyszły mi 23 ciasteczka)
Składniki na dwa tuziny ciasteczek:
- 100 g miękkiego masła,
- 3/4 szklanki brązowego cukru,
- 1 małe jajko,
- pół łyżeczki ekstraktu z wanilii,
- niespełna pół łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej,
- szczypta soli,
-1 i 1/3 szklanki płatków owsianych górskich (niebłyskawicznych).
Masło ucieramy na puszystą masę, dodajemy cukier i esencję, miksujemy. Wbijamy jajko, miksujemy, następnie dorzucamy na raz resztę składników, jeszcze chwilę mieszamy, aż składniki się połączą.
Z ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego (ja kulałam troszkę mniejsze). Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w dużych odstępach (ciastka bardzo się rozlewają w trakcie pieczenia.
Wstawiamy na 13-16 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Po upieczeniu są bardzo miękkie i łatwo się rozpadają, należy delikatnie przełożyć je na talerz, gdy ostygną stwardnieją i staną się chrupiące.
Bon appetit!
Skoro chrupiesz, to rozumiem, że i ja mogę odetchnąć...w kwestii tego zaliczenia?
OdpowiedzUsuńPyszne ciasteczka - rewanżując się za szantaż porywam kilka:D
chrup, chrup...mogę jedno?
OdpowiedzUsuńtakie urocze.
Ciastka owsiane to chyba jedyne czym można mi na dłużej zatkać usta żebym przestała gadać - bo są łatwo dostępne :P
OdpowiedzUsuńAle domowe i tak zawsze lepsze...i aż wstyd, że do tej pory ich nie piekłam!
Ciasteczka i mleko to cudowny duet.
OdpowiedzUsuńPyszne ciasteczka:) właśnie dziś piekłam je ze swoim synkiem :) tylko nam troszkę się rozlały i wyszło jedno wielkie ciacho:) ale jakie pyszne, szybko zostały zjedzone mimo tego, że nie wyglądały jak twoje :)
OdpowiedzUsuń